Jedną z najniezwyklejszych historii z
Ewangelii jest Zwiastowanie- chwila, gdy Archanioł Gabriel
obwieścił Marii, że została wybrana i ma urodzić Jezusa, „
Syna Bożego”.
W czasie gdy Maria była zaręczona z
Józefem, Gabriel ukazał się jej w Nazarecie. Na powitanie
rzekł” Bądź pozdrowiona, pełna łaski”.
Anioł wyjaśnił jej że zajdzie w
ciążę za sprawą Ducha Świętego, a jej dziecko będzie Synem
Bożym.
Sceptycy jednak porównują tę
historię do liczny historii mitycznych, w których owocem
stosunków między bogiem a ludźmi były narodziny półbogów.
Zapowiedzią tego, co doświadczyła
Maryja, było poczęcie Jana Chrzciciela, pół roku wcześniej.
Do Zachariasza przyszedł Gabriel oświadczając, że mimo podeszłego
wieku i dotychczasowej bezpłodności żony doczekają się syna.
Czy te dwie historie o anielskim
zwiastowaniu należy interpretować dosłownie, czy tez symbolizują
one wieczną obecność Boga w życiu człowieka?
Jedna z znanych historii Nowego
testamentu opowiada o tym, jak Jezus nakarmił pięć tysięcy
ludzi, którzy zebrali się nad jeziorem Genezarat, aby go
posłuchać. Miał tylko pięć bochenków chleba i dwie ryby.
Później nakarmił nimi tłum.
Niezwykłe przykłady panowania Jezusa
Chrystusa nad przyrodą znaleźć można we wszystkich Ewangeliach.
Każda z czterech Ewangelii opowiada o cudzie, który nastąpił
tego samego dnia,co rozmnożenie chleba.
Chodzenie Jezusa po wodzie jest jednym
z najbardziej znanych cudów. Zatem czy chodzenie Jezusa po
wodzie było aktem lewitacji? Zjawisko to jest dokładnie opisane w
innych sytuacjach i miejscach.
Choć przyjmuje się że Jezus, wyrzekł
się nadludzkich możliwości, to wygląda na to, że jako Bóg,
zostawszy człowiekiem, posiadał pewne parapsychologiczne
uzdolnienia, przypisywane osobom o silnej duchowości.
Używał prekognicji, wiedzy o
wypadkach, które się jeszcze nie wydarzyły, nie po to by
zmienić przyszłość, ale by ją zaakceptować i przygotować swych
zwolenników na nieuniknione.
Jezus ustawicznie przepowiadał swą
śmierć i zmartwychwstanie w Jerozolimie.
Jezus wiedział, jak ważny jest dar
prekognicji, o czym świadczą słowa, które wypowiedział do
swych uczniów w Ewangelii św. Jana „ Już teraz, zanim się
to stanie, mówię wam, abyście, gdy się stanie, uwierzyli,
że JA JESTEM”
Zmartwychwstanie Chrystusa można z
powodzeniem uznać za najniezwyklejszy w historii przypadek
osobliwości. Choć nie było świadków samego momentu
zmartwychwstania, wyznawcy Chrystusa wierzyli w to tak mocno, że
głosili tę nowinę, narażając się z początku na męczeństwo.
Ewangelie różnie relacjonują
to, co stało się po zmartwychwstaniu. Czy pusty grób
znalazła sama Maria Magdalena, czy też towarzyszyły jej inne
kobiety. Młody mężczyzna, być może anioł, powiedział
Marii „ Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział”.
Mateusz opisał wielkie trzęsienie
ziemi, anioła odsuwającego kamień i mdlejących ze strachu
strażników. Przed „ wstąpieniem do nieba Chrystusa”
ukazała się jako duch wielu osobom.
Krytycy historii o zmartwychwstaniu
utrzymują, że Jezus był żywy w chwili pogrzebu. Twierdzą, że
opuścił grób, a zmarł w kilka lat później, możliwe
że w Indiach.
Cokolwiek stało się w grobie Jezusa,
zmieniło to świat na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz